„…śmierć zaczyna się w jelitach…”

Probiotyki – kto z nas o nich nie słyszał? Chyba każdy zażywał je przy okazji antybiotykoterapii, by odbudować i wzmocnić układ odpornościowy po walce z chorobą. Ale czy to jedyny dobry moment, by były obecne w naszych dietach? Może mogą nam jeszcze pomóc w innych sytuacjach? Nawet Hipokrates, już w starożytności, stwierdził, że śmierć zaczyna się w jelitach.

Zacznijmy jednak od początku i sprawdźmy czym probiotyki tak właściwie są. Szybka wizyta na wszystkim dobrze znanej Wikipedii momentalnie rozwiewa wszelkie wątpliwości: podawane doustnie wyselekcjonowane kultury bakteryjne lub drożdży (…) których zadaniem jest korzystne dla zdrowia działanie w przewodzie pokarmowym, poprzez immunomodulację oraz zachowywanie prawidłowej flory fizjologicznej. Jak wiemy z lekcji biologii, w naszym organizmie aż roi się od różnych mikroorganizmów, które żyją z nami w symbiozie, a których nie jesteśmy w stanie wytwarzać samodzielnie. To właśnie dlatego zażywanie probiotyków jest tak kluczowe podczas przyjmowania antybiotyków – mają one za zadanie pomóc w odbudowywaniu flory bakteryjnej układu pokarmowego. Warto też zaznaczyć, że jelita, według aktualnych i profesjonalnych badań, są odpowiedzialne za nasz układ odpornościowy aż w 70%!

Co jednak z zażywaniem probiotyków niezależnie od antybiotyków? Może niektórzy z nas zauważyli to już na własną rękę, ale lekarze również wskazują na niekoniecznie korzystny wpływ wzmożonego wysiłku fizycznego na nasz organizm. Wśród najczęściej występujących problemów możemy znaleźć m.in. zespół chronicznego zmęczenia, różnego rodzaju alergie i nietolerancje pokarmowe ale też spadek odporności. To wszystko, jak się już pewnie domyślacie, to skutki pogarszającej się pracy jelit. Dlaczego tak się dzieje, skoro przecież sport to zdrowie? Częsty i intensywny wysiłek fizyczny powoduje zmniejszenie przepływu krwi w obrębie układu pokarmowego, co wpływa negatywnie na pracę jelit. Dochodzi także do wyrzutu kortyzolu, co skutkuje pogorszeniem się tzw. bariery jelitowej. Podobny skutek mogą przynieść przedłużone ćwiczenia, zwłaszcza w wysokich temperaturach, które zwiększają zdolność do wchłaniania substancji w jelitach, co w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do zatrucia organizmu. Właśnie dlatego włączenie probiotyków do diety gdy planujemy zwiększoną aktywność fizyczną jest tak ważne.

Suplementacja probiotyków, oprócz zapobiegania negatywnym procesom zachodzącym w naszym organizmie, może też redukować wynikające z wieku problemy z niedoborem testosteronu, poprawiać odpowiedzi organizmu na fizyczne i psychiczne czynniki stresogenne, wspomagać wytwarzanie neuroprzekaźników, tym samym poprawiając funkcje poznawcze i nastrój, obniżać wydzielanie mleczanów podczas wysiłku czy nawet przyspieszać regenerację tkanek mięśniowych po treningu.

Zwiększając spożycie probiotyków, nie możemy też zapomnieć o prebiotykach, czyli substancjach, które mają wspomagać działanie probiotyków. Co prawda, same  w sobie nie zawierają żywych kultur bakterii, ale za to wpływają bardzo korzystnie na ich procesy rozmnażania wewnątrz układu pokarmowego. Są to składniki żywności nietrawione przez nasz organizm, m.in. niektóre tłuszcze, białka i cukry złożone. Te ostatnie należą do najczęściej stosowanych w różnych dietach i terapiach.

Właściwa suplementacja pre- i probiotyków może być zbawienna w skutkach oraz okazać się kluczowa, jeśli zależy nam na poprawie naszego samopoczucia i wyników sportowych. Mimo tego że lista pozytywnych skutków wynikających z ich stosowania już teraz jest długa i niejednego może przyprawić o zawrót głowy, wciąż prowadzone są coraz to nowsze badanie, dzięki którym, z każdym dniem, dowiadujemy się o nich jeszcze więcej.